niedziela, 23 lutego 2014

Samotność jako... przyczyna groźnych chorób. Skutki mogą być opłakane


Samotność nie jest tylko stanem, który można lubić lub nie. Nie jest to po prostu przeciwieństwo bywania.Może być przyczyną groźnych chorób lub... chorobą po prostu.  

Dane zebrane przez eksperta od opisywanego zjawiska, Johna Cacioppo, pokazują, że samotność zwiększa ryzyko nagłej śmierci o około 20 procent. Badanie dotyczyło osób po 50 roku życia.

Co prawda, na tego typu badania można spojrzeć z przymróżeniem oka, najprawdopodobniej margines błędu jest spory, jednak nie zmienia to faktu, że samotność jest groźna i trzeba z nią walczyć. Oczywiście, jest jakieś grono ludzi samotnych z wyboru, jednak znaczna część osób, które jako takie się deklarują, po prostu próbuje sobie to wmówić. Coś jak singielki z wyboru. Nie swojego, ale wyboru...

Do skutków samotności można zaliczyć depresję, alkoholizm, ucieczki w inne używki, bezsenność, nadmierna agresja.

Należy pamiętać, żeby za nic w świecie nie leczyć samotności  poprzez zażywanie jakichkolwiek środków odurzających. Alkohol też nie jest wskazany. Samotność wzmaga nasze skłonności do przesady w tych kwestiach.

Samotność należy leczyć innymi metodami. Może nie tyle co leczyć, co próbować jej zaradzić. O kilku pomysłach pisałem tutaj.

Jak poradzić sobie z samotnością


Samotność jest problemem dotykającym wielu osób. Nie tylko starszych, nie tylko biednych. To może dotknąć każdego. Jak sobie poradzić z tym problemem? Poniżej kilka wskazówek.

Warto pamiętać, że samotność to tylko objawy, a każdy objaw ma swoją przyczynę. To ją trzeba odnaleźć i to ją trzeba leczyć. A wśród powodów, dla których stajemy się samotni, najczęściej wymienia się porzucenie przez wieloletniego partnera, starość, zmianę miejsca zamieszkania. 

Porady uniwersalne

Kiedy problem dopadnie i nas, nie możemy dusić tego w sobie. Musimy wyjść do ludzi, sami dążyć do kontaktu i zwierzenia się innym. Przeciwne rozwiązanie tylko pogłębia uczucie samotności, napędza je, jest czymś w rodzaju błędnego koła. Jeśli mieszkasz sam, z dala od znajomych i rodziny - dzwoń, pisz, zaproś do siebie. Nawet, jeśli długo się do siebie nie odzywaliście, zobaczysz - kilka razy odezwiesz się pierwszy, a potem kontakt stanie się naturalny. Ponadto, kiedy odnowisz dawne znajomości, może się okazać, że tej drugiej stronie też brakowało kontaktu z Tobą lub miała podobne jak Ty problemy z samotnością.

Pomocne może okazać się odnalezienie pasji lub powrót do jakiegoś starego hobby. Ważne jest, żeby wytyczyć sobie cel, któremu będziemy się chcieli oddać.

Można popróbować wejść do grup społecznych, które cechuje silne poczucie jedności. Tak jest w przypadku kibiców, czy innych grup, które zrzeszają osoby mające jakąś wspólną cechę.

Należy również spędzać czas aktywnie. Nie można dopuścić do zbyt długiego przesiadywania w domu. Często sprawdza się kupno psa i codzienne wychodzenie z nim na długie spacery. Jednak, jak wiadomo, formy aktywności mogą być przeróżne.

Samotność można też... dobrze spożytkować. Postaw wtedy na swój własny rozwój, dokształć się, zdobądź nowe umiejętności.

*

Niektórzy w leczeniu samotności polecają psychologów. Moim - i podkreślam, to tylko prywatna opinia - nie jest to rozwiązaniem. Nie za bardzo wierzę w ten zawód. Ot co, godzinna rozmowa za sto złotych. Są ludzie, którzy swoimi radami w istocie potrafią pomóc, jednak, jak może być to zawód wyuczony? Udzielania porad nie da się nauczyć na studiach.

Tego może nauczyć samo życie.